Początki gigantów motoryzacyjnych
BMW, Opel, Porsche, Fiat, Chrysler czy Boeing to potężne koncerny z takich branż jak lotnictwo czy motoryzacja. Mało kto wie ale ich największy rozwój nastąpił podczas drugiej wojny światowej. Wtedy właśnie państwa biorące udział w konflikcie cały swój przemysł przekształciły na maszyny potrzebne do prowadzenia wojny. Niestety większość z tych koncernów ma za sobą czarną przeszłość.
BMW, Opel, Porsche i wiele innych jako serce Wehrmachtu…
III Rzesza przemysł motoryzacyjny miała na bardzo wysokim poziomie rozwoju technologicznego. Wiele obecnych kolosów przetrwało właśnie dzięki wojnie. Kręgosłupem machiny wojennej Niemiec były ciężarówki Opel Blitz. Powstało prawie 110000 tych pojazdów w wielu różnych wersjach jak na przykład pojazd sanitarny, ciężarówka transportowa czy nawet mobilne działo przeciw lotnicze. Ciężarówki te powstawały w wersjach z napędem na obydwie osie bądź tylko na jedną. Kolejnym koncernem z potężnym wkładem w działania wojenne jest Porsche. Założyciel tej marki pracował nad projektami czołgów dla Niemieckiego PanzerWaffe. Z fabryk Ferdynanda wyszły takie prototypy jak Tiger (P) czy Maus, lecz żadne z nich nie trafiły do produkcji seryjnej, ponieważ w testach na poligonie uległ konkurencyjnej maszynie od firmy Henschel. Duży udział w wojnie miało również przedsiębiorstwo BMW (Bayerische Motoren Werke) oraz VolksWagen. Zajmowali się produkcją odpowiednio motorów oraz samochodów terenowych. Najbardziej znanym projektem firmy z Bayernu był motor R-18, który był ceniony przez dowództwo za swoje osiągi oraz niezawodność. Oficerowie Niemieccy w trakcie wojny byli natomiast transportowani Volks Wagen typ 82 KübelWagen.
Potęgi zza mórz i oceanów – Firmy działające na zlecenie aliantów
Boeing, chyba nie trzeba nikomu przedstawiać tego kolosa. Samoloty takie jak Boeing 747, Boeing 737 czy Boeing 777 to następcy takich statków powietrznych jak B-17, B-29, B-52, B-1 czy B-2. Wszystkie z nich charakteryzowały się wysoką skutecznością oraz niską podatnością na ostrzał. B-17 oraz B-29 zasłynęły podczas drugiej wojny jako latające fortece. Znana wszystkim fanom historii ’17 była uwielbiana przez załogi oraz potrafiła znieść tyle ile nie zniósłby żaden inny ówczesny samolot. Są udokumentowane przypadki gdy taki bombowiec był trafiany ponad 300 razy, a i tak wracał do bazy. Kolejnym potężnym koncernem jest Chrysler. W latach ’30 zajmowali się produkcją silników do czołgów oraz ciężarówek dla US Army. Z wysp brytyjskich jako producent silników do samolotów RAF’u oraz US Air Force zasłynęła firma Rolls-Royce.
Producenci z innych państw biorących udział w wojnie
Takie państwa jak Francja, Włochy czy Japonia również miały duży wkład w rozwój koncernów motoryzacyjnych. Państwo zza linii Maginota inwestowało dużo w produkcje czołgów oraz pojazdów pancernych od takich firm jak Citroën czy Renault (czołgi Renault FT-17 były również wykorzystywane przez Polskę podczas wojny obronnej). Imperium Wschodzącego Słońca praktycznie całą produkcję myśliwców powierzył firmie Mitsubishi, która zasłynęła najlepszym samolotem początku wojny, A6M Reisen (Zero). Włosi natomiast swoje pojazdy pancerne zawdzięczają firmie Fiat. Samoloty natomiast produkowała firma Breda.